czwartek, 28 kwietnia 2016

PinteRAstowa zagadka;)

Takiego "cosia" znalazłam dziś na tablicy mojego Pinteresta. 

Źródło
Przyznaję, że pierwszy raz widzę to zdjęcie. 
Takie trochę nie typowe jak na RA, ale przez to interesujące. 



____________________
Aktualizacja 01.05.2016:
Dziękuje autorce bloga "zRYSIOwana ja" za pomoc w rozwiązaniu zagadki :)

Trochę poezji.

Nigdy nie wrzucałam poezji na bloga. 
Dziś wyjątek. 
Wiersz Sulejmana Wspaniałego dla jego żony Hürrem. 

Dlaczego? Bo ładny, 

bo prosty i na temat.
W prostych słowach Sulejman ujął wszystko. 

***
"Tronie w mym samotnym schronieniu, 
moje bogactwo, miłości moja, 
mój księżyca blasku!
Mój najszczerszy przyjacielu, powierniku, 
moje istnienie samo, 
mój padyszachu urody, mój Sułtanie, 
Życie moje, istnienie moje, czasie mego żywota, 
moje wino młode, moje niebo, 
Mój dniu wiosenny, moja młodości o wiosennej twarzy, 
mój jasny dniu, moje kochanie, śmiejący się płatku różany. 
Rozkoszy moja, mój wina pucharze, 
moja gospodo, lampo, światło, świeco moja, 
Moja pomarańczo, mój granacie i gorzka pomarańczo, 
moja świecy śród nocy, 
Moje ogrody, słodyczy, różo, 
jedyna, co mnie nie smuci na tym świecie,
Moja święta, mój Józefie, moje wszystko, 
królu w Egipcie mego serca, 
Mój Stambule, mój Karamanie, moja ziemio anatolijska, 
Mój Badachszanie, mój Kipczaku, mój Bagdadzie, mój Chrosanie, 
moja żono pięknowłosa, skośnobrewa moja, 
moja miłości o figlarnych oczach, 
moja cierpliwa, 
krew moja na twych rękach jeśli umrę, moja nie muzułmanko, 
Jestem pochlebcą pod twymi drzwiami,
zawsze będę śpiewał twe pochwały, 
Ja, kochanek o udręczonym sercu, o oczach pełnych łez, ja Muhibbi, 
jestem szczęśliwy(...)"

***

sobota, 23 kwietnia 2016

Thorin&Thranduil - kilka fanartów.


Źródło
Od jakiegoś czasu mam konto na Pintereście. Założyłam je głównie dlatego, że można tam znaleźć w dużej ilości ikonografie XIV i XV-wieczne, które są dla mnie źródłami wiedzy i inspiracjami do rekonstrukcji strojów historycznych. 
Ale skoro już wpadłam bezdenną studnię jaką jest Pinterest to nie mogłam przy okazji nie kliknąć "OBSERWUJ" na różne tablice z grafikami i zdjęciami Richarda Armitage i Hobbita.

piątek, 15 kwietnia 2016

(ZNÓW) CZARNO-BIAŁY POST


Dawno na blogu nie było czarno białych zdjęć. Ostatni post w tej tematyce jest z 2013 roku (!), więc stanowczo przerwa była zbyt długa. 
Wtedy publikowałam zdjęcia architektury, budynków, zabytków. Dziś w czerni i bieli trzy zdjęcia żywych natury, a wspólny mianownik tych zdjęć to "futerko".

Dwa pierwsze to moje ulubione owady, czyli trzmiele. Puchate, pękate, futerkowe cudeńka. Uwielbiam je. Zazwyczaj bardzo zajęte kwiatami, oblepione całe pyłkiem, nieagresywne, są wdzięcznym obiektem do fotografowania. 

Zupełnie inaczej sprawa ma się z ostatnim modelem, który choć puchaty i futerkowy, nie jest tak zupełnie nieszkodliwy. Bo jeśli trzmiele mogą użądlić w obronie własnej, to ostatni model robi "krzywdę" zupełnie rekreacyjnie, mając do dyspozycji cztery komplety "żądeł". 
Nie licząc paszczy... 

Trzmiel na hibiskusie...

środa, 13 kwietnia 2016

"Wyprawa pod Samotną Górę" cz. I, rozdział 8

Źródło: Pinterest



Rozdział 8

Pod ziemią i w powietrzu

- Wstawać! – doszła ich krótka komenda Thorina, który zerwał się z posłania. Elaina i Bilbo dostrzegli teraz to co on. W podłodze zaczęły pojawiać się rysy.
WSTAWAĆ! – ryknął Thorin. Krasnoludy podskoczyły jak oparzone, ale było z późno. Zapadnie otwarły się i wszyscy wpadli do pułapki pod jaskinią.
Spadali w dół stromym kamiennym tunelem przez dłuższy czas. W końcu tunel się skończył i wylądowali w czymś w rodzaju klatki. Zaraz do ich uszu dobiegły wrzaski i zobaczyli setki goblinów, które wyłoniły się z ciemności. Mimo silnego oporu zostali wywleczeni z pułapki. Potworów było zbyt wiele. Na jednego jeńca przypadało kilkunastu z tych, którzy przybyli po swoje ofiary.
Gobliny powlekły ich swoimi ścieżkami do wielkiej groty wykutej w środku góry. Było tam całkiem jasno gdyż wszędzie paliły się kaganki i pochodnie. Zobaczyli coś w rodzaju wielkiego tronu, zrobionego z byle desek i kawałków skały. Siedział na nim król goblinów. Wielka poczwara, gruba i szkaradna z wielkim wolem pod szyją, które dyndało przy każdym ruchu.
Na ścianach groty roiło się o setek goblinów wrzeszczących na widok jeńców.
Tylko cud mógł ich uratować.
Strażnicy doprowadzili swe ofiary przed oblicze króla a broń, którą im odebrali rzucili obok na ziemię. Król zlazł po grzbietach swych poddanych z tronu.
- Któż to śmiał wkroczyć do mego królestwa? – zacharczał. – Szpiedzy? Złodzieje?
- Krasnoludy! Wasza podstępność! – odrzekł mu jeden ze strażników.
- Krasnoludy? – zdziwił się władca.
- Byli we frontowym przedsionku. – wyjaśnił dalej goblin.
- No to przeszukajcie ich! Na co czekacie! – rozkazał król.
Gobliny zaczęły szarpać członków kompanii Thorina, wygrzebując z ich kieszeni, połów i innych skrytek różne rzeczy i rzucały te fanty pod tron.
- Po co tutaj przyszliście? – zapytał krasnoludy, ale wszyscy milczeli – Skoro nie chcą mówić, to będą cienko śpiewać! Dajcie łamacz kości! Najpierw najmłodszy! – wybrał sobie ofiarę Wielki Goblin, a Ori zamarł , ale zaraz oprzytomniał wywleczony na środek przez Gobliny.

czwartek, 7 kwietnia 2016

Blue Jeans, Lana del Rey i RA.

Jedno z moim ulubionych fanvideo RA. Nawet nie wiem czy nie ulubione...

Fanvideo by GizTheGunslinger

"Wyprawa pod Samotną Górę" cz. I, rozdział 7


Hobbit "Niezwykła Podróż" - mój screen

Rozdział 7

Góry Mgliste


Gdy Thorin obudził się przed świtem, Elainy nie było w komnacie. Zobaczył ją dopiero na dziedzińcu, gdy z resztą kompanii i hobbitem wyszli z domu. Stała z Gandalfem, w towarzystwie Elronda i wpatrywała się w jeden z dziedzińców elfiego pałacu.
Thorin podszedł do tej trójki wraz z Balinem i Gloinem. Wszyscy trzej skinęli nieznacznie Elrondowi na powitanie głowami.
- Witajcie panowie! – rzekł elf. – Mam nadzieję, że sen w moim domu dał wam nowe siły.
- Tak. Dziękujemy. – odparł Thorin, spoglądając na Elainę.
- Muszę niestety, mój Thorinie, pozostać jeszcze w Rivendell kilka dni. – odezwał się Gandalf.
- Zostawiasz nas? – zapytał zaskoczony Gloin.
- Nie, dołączę do was w Górach, jednak wcześniej muszę załatwić tu pewne sprawy, które nie mogą czekać. – odrzekł czarodziej. – W połowie przeprawy zróbcie dłuższy postój, póki was nie dogonię.
Elaina, kiedy rozmawiali, zabrała swój ekwipunek, który miała już ze sobą spakowany i podeszła do Bilba. Zaraz też dołączyli do niej siostrzeńcy Dębowej Tarczy.
- Dobrze w takim razie. – odparł Thorin. – Zdajesz sobie jednak sprawę z ryzyka dłuższego obozowania w Mglistych Górach.
- Jeśli uznasz, że nie jest bezpiecznie, wyruszycie dalej. – zaproponował czarodziej. – Chyba nie wątpisz, że do was dołączę? – zapytał krasnoluda.
- Nie wątpię. – odparł Thorin.
- W takim razie ruszajcie. Mój przyjaciel – tu spojrzał na Elronda – przygotował dla was prowiant. – czarodziej wskazał na kilka pakunków leżących za nim. – Jest przydział dla każdego.
Thorin skinął lekko ponownie głową, patrząc podejrzliwie na paczki, ale zawołał kompanów by je zabrali.