„Kto raz pił wody Nilu, tęsknić będzie zawsze do Nilu.
Jego pragnienia nie zdoła ugasić woda żadnego innego kraju.
Kto urodził się w Tebach, tęsknić będzie zawsze do Teb,
gdyż nie ma na ziemi innego miasta, podobnego do Teb”
Mika Waltari, "Egipcjanin Sinuhe"
Czasem zadaję sobie pytanie czy inni ludzie też mają coś w rodzaju duchowej ojczyzny - miejsca, czasu do którego żywią wyjątkowy sentyment? Którego, jeśli byłaby taka możliwość, chcieliby na własnej skórze doświadczyć?
Dla mnie taki miejscem jest Egipt, a uściślając to konkretnie ten Starożytny. Współczesny, który poznałam w niewielkim stopniu kilka lat temu podczas podróży, również ma swój urok, ale według mnie ma to głównie związek z ogromem dziedzictwa historycznego i subtelnych, pobudzających wyobraźnię tajemnic tamtego nieistniejącego już świata.
Zapraszam, byście dziś zajrzeli do moich wspomnień i być może choć trochę, tak jak ja kiedyś doświadczyli uroku Egiptu, po którym zostały już tylko słowa wyryte w kamieniu.