piątek, 28 czerwca 2019

Muzyczni Ulubieńcy #13

Cieszę się, że mogę znów zaprosić Was do wspólnego słuchania muzyki. Dziś mamy tutaj cztery polskie, folkowe utwory. Wszystkie mają wspólną cechę - łączą przeszłość z współczesnością. 
Ostatnimi czasy na polskim rynku muzyki, nie tylko folkowej, pojawia się coraz więcej grup, które  inspirując się bardzo odległą historią naszych ziem wraz z kulturą i wierzeniami, bardzo ciekawie aranżują swoje utwory. Łączą w nich archaiczny dorobek naszego kraju w zgrabny sposób ze światem i wartościami, w którym przyszło nam żyć obecnie. I co ciekawe gra to wszystko całkiem nieźle. Daje niekiedy do myślenia, uderza w tą głęboko ukrytą w naszych wnętrzach tęsknotę za prostym spokojnym życiem w rytmie, jaki narzuca przyroda. A czasem jest  zwyczajnie rewelacyjną rozrywką :)
Zresztą sami zobaczycie... a może Wasze odczucia będą zgoła inne. Bardzo chętnie poznam Wasze zdanie :)
Ale do brzegu...





Pierwszą proponuję posłuchać "Zoriuszkę" która jest, chronologicznie patrząc moim najnowszym odkryciem. Znalazłam ją, słuchając innych utworów z tej listy, o których więcej powiem niżej. 
"Zoriuszka" w tym konkretnym wykonaniu jest śpiewana przez członków i członkinie Drużyny Grodu Trzygłowa, grupy rekonstrukcyjnej zajmującej się zgłębianiem i popularyzowaniem kultury Słowian wczesnego średniowiecza. Utwór jest aranżacją pieśni weselnej Słowian Wschodnich i Kozaków. W porównaniu do innych bardziej tradycyjnych wykonań tej pieśni, ta jest bardzo ciekawie zaaranżowana na współczesny sposób, co nie kłóci się w żaden sposób z jej archaicznym pochodzeniem. 
Obecnie to mój numer jeden na liście utworów słuchanych w samochodzie :)

Kolejne dwie pozycje to utwory grupy Lelek, która w swoim repertuarze posiada głównie utwory mocno inspirowane kulturą słowiańską. 
"Perun", utwór dosyć ponury, coś jak ciemna, nic dobrego niewróżąca chmura, pojawiająca się w letnie dni na horyzoncie. Jak sam tytuł mówi, traktuje  o jednym z najważniejszym słowiańskich bogów, władcy burz i piorunów. Warto nie tylko posłuchać tej piosenki, ale i obejrzeć klip, który jest bardzo ciekawie narysowany i doskonale zgrany z rytmiką utworu. 
"Hymn do Żywy" w przeciwieństwie do "Peruna" jest bardzo ciepłym, optymistycznym i radosnym utworem. W tym przypadku również wielki plus za klip. W tym przypadku aktorski, ale nie umniejsza to jego wartości. O ile na "Peruna" muszę mieć odpowiedni nastrój to "Żywę" zawsze bardzo chętnie słucham, bo poprawia mi nastrój. 



No i na sam koniec, mój niezaprzeczalny faworyt tego zestawienia -"Bóstwa". Popełnione przez Żywiołaka, którego utwory już znajdowały się we wcześniejszych MU*; bodajże w części #10 polecałam ich utwór "Noc Kupały". Otóż "Bóstwa" są jego bezpośrednią kontynuacją. Mamy tu ponowne spotkanie z Wiłami, które kiedyś uwodziły chłopców w czasie Kupalnocki swoją urodą i młodością, a dziś już są całkiem dojrzałymi demonicami, których uroda z lekka przywiędła, ale którym jednak dalej chłopcy w głowie. No i wpadają one na pewien plan... ;)
Tutaj również polecam gorąco obejrzeć klip. Znów animowany, jak w przypadku "Peruna", co dodaje całości smaczku i pozwala świetnie przedstawić historię. 



Poniżej zostawiam dla Was jak zawsze gotowiec w postaci playlisty :)



Pozdrawiam i dziękuję, że czekaliście na mnie tutaj ;)



________________________

*MU - Muzyczni Ulubieńcy ;)

5 komentarzy:

  1. Cóż, z racji braku stałego dostępu do Internetu piosenek na razie nie mogę odsłuchać, ale co nieco mogę napisać.
    Zawsze cieszy mnie, kiedy próbuje się łączyć stare z nowym. Dzięki uwspółcześnionym aranżacjom stara sztuka ma większe szanse na przetrwanie i zainteresowanie młodszych pokoleń. A czasem zdaży się tak, że ktoś, kto zapoznał się z czymś takim sięgnie do oryginałów i źródeł, zgłębiając temat.
    Dodam jeszcze, że naprawdę lubię tę Twoją serię. Dzięki niej ja też mam sznase poznać nowe utwory i nowych artystów.
    Dis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się tyczy, w większości przypadków, to dalsze zgłębianie tematu :) Cieszę się też, że wraca do łask polski folklor. Na przykład grupa Rokiczanka śpiewa bardzo pięknie stare piosenki, które słyszano tylko na wsiach.
      Ciekawa jestem jakie będą twoje odczucia po odsłuchaniu utworów z listy :)
      Miło cię znów "widzieć" Dis :)

      Usuń
  2. W takim razie sprawdzę sobie również ową grupę.
    Polski folklor i nasza "słowiańska" przeszłość są naprawdę ciekawe, tylko mało się o nich mówi. Sama też powinnam poczytać co nieco, żeby wiedzieć o tym więcej.
    Dis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mało się mówi, racja. Niestety głównie dlatego, że prawie w ogóle nie ma źródeł pisanych z tamtego okresu. Wykopalisko dużo dają ale głowie o kulturze materialnej. Duchowość i wierzenia niestety to dużo domysłów i legend. A szkoda, bo ja bym np bardzo chętnie zgłębiła dokładnie wierzenia Słowian, gdyby była taka możliwość.

      Usuń
  3. Ja z pewnością również, szkoda, że nie bardzo jest taka możliwość. Dobrze, że w ogóle cokolwiek przetrwało.
    Dis

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz.
Miło, że mnie odwiedziłeś. Zapraszam ponownie :)