Wszystko na tych zdjęciach, czego potrzeba człowiekowi do szczęścia i spokoju w pięknie pogodną czerwcową niedzielę. Oczywiście, nie o tej porze. Jutro jednak też jest dzień. Chyba już lubię poniedziałek. Krajobraz w poniedziałek tutaj nie zmieni się i myślę, że zasnąć będzie przyjemniej, kiedy wyobrażę sobie, że leżę w tej przyjemnie i ciepłej, i pachnącej trawce w półcieniu. Obecności mrówek, kleszczy i komarów w ogóle nie przewiduję. Dawno nie tylko nie spałam, ale i nie leżałam na łące, więc serdeczne dzięki za samo pomyślenie o tym, DL. Czy na tej Twojej łące soczystej w zieloność, błękit i kwiatuszkową białość ziółek wypasłam jakiegoś byczka? Podsypiam i już nie dojrzę. Dobranoc w tej spokojnej przestrzeni...
Teraz rozumiem, kiedy mówiłaś, że lubisz fotografować. Przepiękne zdjęcia! <3 Mam nadzieję, że miałaś udany reset i że zdążyłaś uciec przed burzą :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:*
Nie doszła do mnie ta burza:P choć zapowiadało się groźnie:)
OdpowiedzUsuńWszystko na tych zdjęciach, czego potrzeba człowiekowi do szczęścia i spokoju w pięknie pogodną czerwcową niedzielę. Oczywiście, nie o tej porze. Jutro jednak też jest dzień. Chyba już lubię poniedziałek. Krajobraz w poniedziałek tutaj nie zmieni się i myślę, że zasnąć będzie przyjemniej, kiedy wyobrażę sobie, że leżę w tej przyjemnie i ciepłej, i pachnącej trawce w półcieniu. Obecności mrówek, kleszczy i komarów w ogóle nie przewiduję. Dawno nie tylko nie spałam, ale i nie leżałam na łące, więc serdeczne dzięki za samo pomyślenie o tym, DL.
OdpowiedzUsuńCzy na tej Twojej łące soczystej w zieloność, błękit i kwiatuszkową białość ziółek wypasłam jakiegoś byczka? Podsypiam i już nie dojrzę. Dobranoc w tej spokojnej przestrzeni...