GANDALF....
Znany jest z swoich niesamowitych sztucznych ogni.
Niektórzy przypinają mu łatkę mąciwody (och, co za bzdura...;)).
Poza tym nigdy się nie spóźnia, nie jest też zbyt wcześnie i przybywa wtedy, kiedy ma na to ochotę.
Wszystkie screeny z "The Hobbit: An Unexpected Journey"/ edytowane przeze mnie |
Gandalf, zarówno w trylogii "Lord of the Rings" jak i w pierwszej części trylogii "The Hobbit" wypowiada wiele mądrych kwestii.
Mam kilka ulubionych myśli szarego Czarodzieja. Jedną z nich (o innej pisałam tutaj) jest zdanie wypowiedziane w filmie "The Hobbit: An Unexpected Journey", kiedy to Gandalf przekonuje hobbita, by podjął wyzwanie losu i udał się na wyprawę z krasnoludami:
"The world is not in your books and maps. It's out there..."
THE HOBBIT: An Unexpected Journey/ mój screen |
Naprawdę rozumiem niepewność i strach Bilba w tej scenie.
Zbiera mapy, książki, rysunki daleki krain, gdyby żył w naszym świecie może zbierał by pocztówki z dalekich miejsc, czytał książki podróżnicze, ale wciąż tak samo by marzył, że kiedyś uda się we wspaniałą podróż.
Kiedy był młody odważniej realizował swoje marzenia, udając się na wypady w poszukiwaniu elfów albo inne szalone samotne wycieczki i wtedy czuł, że robi to czego naprawdę pragnie, że jest wolny. Może nie czuł się wtedy tak bardzo skrępowany tradycją i tym co powiedzą inni hobbici. Albo miał świadomość, że zawsze za jego plecami jest jego wygodny, ciepły i bezpieczny domek, do którego mógł zawrócić gdy tylko stwierdził, że zaszedł za daleko.
Jednak po latach, kiedy troszkę się ustatkował, przyszło mu stanąć oko w oko z przygodą, której tak bardzo pragnął.
Przygoda ta wyciąga do niego swoją dłoń, by ją chwycił i spełnił swoje marzenia, ale on się cofa, przerażony nagłym, niespodziewanym zaproszeniem, ale i ryzykiem, które musi podjąć.
Przygoda ta wyciąga do niego swoją dłoń, by ją chwycił i spełnił swoje marzenia, ale on się cofa, przerażony nagłym, niespodziewanym zaproszeniem, ale i ryzykiem, które musi podjąć.
I Gandalf wtedy wprost mówi hobbitowi:
"The world is not in your books and maps. It's out there..."
Czasem ja sama czuję się jak Bilbo Baggins.
I myślę sobie, z ironicznym uśmiechem kwitującym moją wiarę w bajki, że może i do mnie zawita kiedyś "jegomość w szarym płaszczu i szpiczastym kapeluszu" wypowiadając słowa zacytowane wyżej, dając mi przysłowiowego kuksańca w żebra, bym podobnie jak Bilbo wyszła za próg...
I myślę sobie, z ironicznym uśmiechem kwitującym moją wiarę w bajki, że może i do mnie zawita kiedyś "jegomość w szarym płaszczu i szpiczastym kapeluszu" wypowiadając słowa zacytowane wyżej, dając mi przysłowiowego kuksańca w żebra, bym podobnie jak Bilbo wyszła za próg...
Może przyprowadzi też ze sobą kilku zadziornych, dumnych krasnoludów... :)
Zastanawiam się jak to się stało, że umknął mi Twój piątkowy post… hmmm…
OdpowiedzUsuńGandalf to bardzo mądry czarodziej, który, mam wrażenie, że idealnie odczytuje co komu w duszy gra i doskonale rozumie niepewności jakie targają Bilbem. I wiesz jestem przekonana, że „wyjdziesz za próg” i to bez względu na to czy spotkasz tego czarodzieja czy też nie. Chociaż spotkanie z takim mędrcem byłoby całkiem ciekawym doświadczeniem.
Porozmawiać z Gandalfem:) tak, byłoby to bardzo ciekawe doświadczenie:)
OdpowiedzUsuńTylko zastanawiam się czy z zaskoczenia jego wizytą, moją reakcja nie była by reakcja Bilba:
- Miłego dnia! - i łup drzwiami;)