poniedziałek, 5 września 2016

"Muzyczni ulubieńcy" czyli czego słuchałam w tym tygodniu? #3



Czasem starczy kilka sekund, żeby się zakochać. Jedno spojrzenie, jedno słowo i już wiesz, że to jest to. Z muzyką jest podobnie. Ileż utworów mija nas co dzień jak przechodnie na ulicy, obojętnych i szarych? Mnóstwo. W reklamach, radiu, telewizji, na YT. Ale niekiedy zdarzy się to szczęście, że włączysz odbiornik właśnie w TYM momencie, klikniesz TĘ piosenkę i wtedy się zaczyna. Muzycznie się zakochujesz i jest po tobie.

Dziś przedstawiam Wam trzy takie wyjątkowe utwory.

Pierwszy z nich to "Kiss me" Eda Sheerana. Nie słuchała tego jegomościa, a jedyną piosenką jaką z nim kojarzyłam to "I see fire" z drugiej części Hobbita. Słyszałam gdzieś, że chłopak fajnie śpiewa, ktoś mówił mi, że warto go posłuchać, ktoś inny podesłał linka do utworu, ale jakoś nie umiałam się przekonać. Aż do teraz.
Tak. Zdecydowanie Ed Sheeran śpiewa cudnie. Zwłaszcza ten utwór.


Mój drugi faworyt tego mini zestawienia to piosenka "Moch Sa Mhadainn" z 9 odcinka 2 sezonu "Outlandera" pt.: "Je Suis Prest". Kiedy ją usłyszałam, wiedziałam, że muszę ją mieć. W jakikolwiek sposób, byle tylko dało się ją zapętlić i słuchać aż ogłuchnę. Udało się. Mam ją na swojej playliście. Zapętloną. I ciągle słucham. 


Trzeci utwór to coś bardziej energetycznego - "Bibit Aleum" grupy Corvus Corax - w tłumaczeniu z łaciny po prostu Kruk. Kruki zawsze lubiłam i podziwiałam. Może dlatego zwróciłam uwagę na tę propozycję na YT. No i intuicja mnie nie zawiodła. Polecam posłuchać. 


Tradycyjnie Ulubieńcy czekają już na liście :)


14 komentarzy:

  1. Faktycznie piękna ta piosenka Sheerana! Reszty jeszcze nie zdążyłam przesłuchać, ale zrobię to. :-)
    -Dis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem czy reszta przypadnie Ci do gustu :)

      Usuń
    2. Ed super. Bardzo go lubię :) Jak usłyszałam Moch Sa Mhadainn miałam ciarki :D
      Na którym odcinku jesteś? Wiesz już o co mi chodziło, kiedy pod ostatnim postem wspominałam, że coś powinno rzucić Ci się w oczy a raczej uszy? :P
      https://m.youtube.com/watch?v=ct6M5lZSvtk

      xD

      Usuń
    3. Że cześć była po.francusku zaspiewana? Szczerze to nie za ciekawie to brzmiało. :P

      Usuń
    4. Nie :P podpowiedz w linku powyżej :D

      Usuń
    5. Jej nadal nie wiem o co chodzi :(

      Usuń
    6. Chodzi o księcia ;) i jego ciągle wypowiadane słowa "mark me" :) powtarza je w outlanderze tak często, że fani serialu zrobili pełno memów ;) Za każdym razem kiedy z kimś rozmawia i dochodzi do płenty, zaczyna słowami "mark me" :D co przeczytałam w internecie, ze jest to już przestarzały zwrot i na polski to najprościej przetłumaczyć jako "zapamietaj moje słowa", "zobaczysz, że" ;)

      Usuń
    7. To jego "mark me" i w sposób w jaki je wypowiada jest tak super dopasowane z jego ciapowatą osobowością, że zawsze mam uśmiech na twarzy kiedy widzę go na ekranie ;)

      Usuń
    8. Aaaa.... już rozumiem :D Mark me jest the best, aczkowiek po którymś odcinku miałam ochotę Karolka trzasnąć w tę siwą perukę :D
      I zgadzam się, że to się doskonale nadaje na memy :D

      Usuń
    9. Hehehe. Dla Karolka Jamie posiada idealne, żołnierskie cnoty i wielbi go jak mało kogo :D natomiast on sam ma mało książęcych cnót :P mark me, wiem co mówię :P
      Skończyłaś już 2 sezon? :)

      Usuń
    10. Nie, zatrzymałam się na "Je Suis Prest". Szczerze mówiąc odsuwam moment zakończenia tego sezonu, bo czuje że będę ryczeć. A ryczałam na pierwszym odcinku 2 sezonu :P Trzeciego jeszcze nie ma prawda?

      Usuń
  2. O jeeej, na pierwszym? Mi się bardzo podobał moment z dłonią, kiedy Frank podał dłoń wysiadającej z samolotu Clair i tu nagle pojawia się Jamie, który podaje dłoń wysiadającej Clair ze statku :D Super to zrobili :D Powiem Tobie, że ja też odwlekam ale ostatni odcinek 2 sezonu :) Podobno producenci serialu wydłużyli go o pół h i ostatni odcinek drugiej serii trwa 1,5 h :D
    Mi się najbardziej smutno zrobiło w momencie kiedy Clair straciła dziecko i kiedy po pobycie w szpitalu wróciła do francuskiej posiadłości. Kiedy wysiadała z powozu i Fergus podał jej dłoń i słuzba czekała przed pałacem. Muzyka w tym momencie była tak wzruszająca, że się łezka kręciła :( piękny motyw z pianinem i fletem :)
    Trzeci sezon niedługo zaczynają kręcić :) pewnie obejrzymy go w przyszłym roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To uczucie, kiedy obejrzałaś wszystkie dostępne sezony i nie wiesz co zrobić ze swoim życiem....

      Tak, odcinek kiedy Claire traci córkę był naprawdę smutny. Z ulgą i radością przyjęłam za to kolejny kiedy wrócili do Szkocji. Odcinki w Paryżu nie specjalnie mi się podobały.
      Co do pierwszego odc. wzruszyłam się, bo żal Claire po utracie Jamiego był tak głęboki, że nie umiałam się powstrzymać. I ta jej samotność, bo gdyby nawet chciała jakoś znów się przywiązać do Franka to przed oczyma będzie jej stawał Czarny Jack... no smutne bardzo.

      Usuń
    2. Motyw z dłonią mi się też spodobał. Genialnie wymyślone płynne przejście między fabułami :)

      Usuń

Dziękuję za komentarz.
Miło, że mnie odwiedziłeś. Zapraszam ponownie :)