sobota, 24 września 2016

Nuda tu, nuda tam, czyli przeróbmy to i tamto, bo moja wersja będzie lepsza ;)


Dawno, dawno temu, kiedy wszyscy byliśmy młodsi, a Hobbit nie miał nawet roczku, rozczulając nas do granic wszystkim co autorzy w nim zawarli, od widoków Nowej Zelandii po najdrobniejsze szczegóły dekoracji, że o postaciach nie wspomnę, w czeluściach Internetu znalazłam pewien komiks o Thorinie. 

Należy tu nadmienić, że komiks zawiera heteroseksualny wątek romantyczny, co było na plus przy walce o moją uwagę wśród innych, masowo pojawiających się w tamtym okresie artów o tematyce Hobbita. 
Z grubsza poruszając kwestię przesłania zawartego w komiksie jest ono maksymalnie tragiczne, przygnębiające i dodaje nam do postaci Dębowej Tarczy kolejny dramatyczny rys (jakby tych poprzednich było ich za mało...).
Tak czy inaczej komiks trafił z miejsca do folderu "HOBBIT" z innymi skarbami. 

Minęło parę lat. 
Odgrzebałam ten folder. Przeglądam, przeglądam, wzruszenie rośnie, bo wspomnienia wracają i... jest i on! Mój ulubiony komiks. Wzruszyłam się jeszcze bardziej, znów czując przemożną chęć pocieszenia Thorina, aż doszłam do końca i.... hm. Nie. Koniec mi się nie podoba. Jeszcze bardziej niż kiedyś. Czemu ona umiera? Jakaś masakra normalnie. Czemu wszyscy umierają? Czemu nie ma happy endu? 
Otworzyłam Painta. 
Kopiuj, wytnij, wklej.... i tak w kółko. Pac, bęc, klik. 
Serio. Tak się myśli, co tam Paint, mało opcji, szybko się edytuje. Błąd. To tylko pozory. Co się narobiłam to moje. Ale dosyć zrzędzenia, bo ważniejszy jest efekt. 



Autor oryginału - Aimo. Oryginał do obejrzenia TU . 


I tak, przyznaję - po przeróbkach ta okrojona wersja maksymalnie nawiązuje do historii z mojego fanficku. Zrobiłam to z premedytacją. 
Jest Elaina, Thorin, taras... Jest  cudnie. 
Taka wersja jest lepsza.
Bez ofiar i smutku. 

ONLY LOVE.



12 komentarzy:

  1. Oryginał tego komiksu rzeczywiście jest bardzo smutny, ale muszę przyznać, że mi się podoba. W pewnym sensie dodaje Thorinowi charakteru. Jego historia jest tragiczna i osobiście wolę Twoją wersję. ;-) Jestem zwolenniczką szczęśliwych zakończeń. Takie "I żyli długo i szczęśliwie" :-) Chociaż czasami ktoś musi zginąć, żeby historia nabrała większego sensu, czy realizmu. Wtedy jednak wolę, żeby nie był to jeden z głównych bohaterów.
    -Dis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy raz jak widziałam ten komiks to miałam podobne odczucia jak ty. Choć w głębi duszy juz wcześniej gdzieś sama sobie odpowiadałam podobną historie, zapewne jak wiele osób. Ale jak widać po cytacie na początku komiksu również RA miał podobne przemyślenia przez co Thorin ma taki wydźwięk a nie inny.
      Ja również wole szczęśliwe zakończenia, ale przyznam tez ze niekiedy są one nudne :P

      Usuń
  2. O jaaaa...pierwszy raz to widzę i... bardzo mnie to ujęło, cholipka :( fajna wizja autora. Nie wpadłabym na taki obrot spraw (mówię o całości komiksu). Szkoda, że postać kobiety jest zakapturzona. Można sobie dopowiedzieć, że nikt nie mógł ich zobaczyć razem, ponieważ ona mogła być niżej urodzona. Wiecie, na tyle nisko, że związek z księciem (później królem) byłby niemożliwy :(
    Twoja wersja Dorotko jest 100 razy lepsza :D jak masz jeszcze takie smaczki możesz wrzucić linka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podoba mi się twoja interpretacja :) Ja sobie jednak tłumaczyłam to zgoła inaczej - kobieta jest anonimowa dla odbiorcy, bo oglądamy wspomnienia Thorina, przez co nie mamy dostępu do całości wizji lub autor nie chciał generalizować jeśli chodzi o gusta Thorina, ewentulanie idąc dalej nie miał pomysłu na stworzenie jej twarzy, która byłaby atrakcyjna dla odbiorcy.
      Tak jak pisałam wyżej u Dis, ja jak obejrzałam pierwszy raz (i drugi, trzeci i czwarty) Hobbita to zaczęły mi się kluć podobne (nie mówie że identyczne) historie w głowie. Thorin ma w sobie coś takiego pod skórą, nie wiem jak to nazwać... (kurcze może "rys romantyczny"), że łatwo go posądzać o taki epizod. Wszak krew nie woda, co starszy Thorin w filmie pokazał nie raz.
      No a całość jak obejrzałam pierwszy raz to tak jak w poście... "ALE DLACZEGO?! Biedny Thorin..." :P
      Co do innych tego typu opowiastek to nie mam nic. Większość z jakimi miałam styczność jest z podtekstami homoseksulanymi i opiewa historie Thorina i Bilba :/ :/ :/ :( :( :(
      Mam jednak cztery fajne grafiki, które ci tu zalinkowuję pod spodem.

      https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/14/71/1c/14711c0431ec58621efe5c351c73747d.jpg

      http://67.media.tumblr.com/6594358d58cdcfa3b62286ab46e7cdd5/tumblr_miquslSSVX1ql20duo1_1280.jpg


      http://img09.deviantart.net/f0f5/i/2013/240/e/e/thorin_s_legacy_by_durinheir-d6k4z7t.jpg

      http://orig02.deviantart.net/0265/f/2013/178/4/b/thorin_s_heart___stolen_kisses_by_durinheir-d6av1bl.jpg

      Daj znać co myślisz o nich :)


      Usuń
  3. Twoja interpretacja jest bardziej prawdopodobna niż moja :) jak tak sobie o tym myslałam, to bardzo pasuje, że autor specjalnie zastosował kaptur aby nie narzucać gustów ;)
    Grafiki są fajne, ale najbardziej podoba mi się ta kolorowa, gdzie wybranką Thorina jest brązowowłosa krasnoludzica (tak mi się przynajmniej wydaje ;))

    http://67.media.tumblr.com/6594358d58cdcfa3b62286ab46e7cdd5/tumblr_miquslSSVX1ql20duo1_1280.jpg

    mniemam tak, ponieważ zauważyłam dłuższe włosy przy uchu i w ogóle ozdoby we włosach i warkoczyki :P Widziałam też parę rycin gdzie artyści naprawdę mieli świetne wizje kobiet-krasnoludów. Gimli niby powiedział Eowinie (Władca Pierścieni: dwie wieże), że ich kobiety mają brody ale mi to jakoś nie pasuje. Chodzi mi o to, że nie przeczę, że mogły mieć bujniejsze owłosienie twarzy, ale nie musiała być to zaraz broda, tylko np. dłuższe pejsiki kończące się przed żuchwą lub nawet troszkę krótsze ;) i np. zaplecione na pejsikach warkoczyki :) Mi bardzo podeszła wizja tego autora/ki:

    http://www.deviantart.com/art/Thorin-s-wife-359889428

    No kurcze, jej zarost jest tak uroczy, że sama bym chciała taki mieć :P i super oddaje urodę kobiet-krasnoludom :D

    A co do rycin Thorin i elfka jakoś nie jestem przekonana. Takie kombinowanie, że druga połówka Thorina to potomkini pół elfa i pół krasnoluda (z czego uroda z pierwszego a wzrost z drugiego :P)) to takie na siłe, bo przecież krasnoludzkie kobiety były brzydkie i właściwie były jak mężczyźni tylko z większym biustem a elfki gładkie wszędzie :P To już wolałabym wymyślić jakaś nową rasę w Śródziemiu niż kreować mieszanki rasowe :P No ewentualnie jeszcze zrozumiałabym związek krasnolud-hobbitka :P Ale jestem raczej zdania jak krasnolud Zoltan Sapkowskiego- że kobiety krasnoludy choć niskie, to baaaardzo urodziwe :D A Twoją Elainę Dorotko, utożsamiam sobie z krasnoludzicą z ryciny, którą tutaj podesłałam w linku :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha i Zoltan chyba dodał jeszcze, że przez wzgląd na ich urodę, należy chować je przed światem? :P

      Usuń
    2. Tak, zaiste Zoltan słusznie prawi XD A już na poważnie, do tej pory pamiętam jak parsknęłam śmiechem słysząc te słowa :D On to mówił z takim przekonaniem... :D

      Co do krasnoludzic u Tolkiena. Myślę, że one nie mogły być aż tak brzydkie, żeby je mylić z mężczyznami :P Chyba, że ludzie każdego krasnoluda, nawet z delikatnym zarostem (tu nadmienię, że podoba mi się twoja wizja kobiecej krasnoludzkiej "brody") postrzegali jako faceta. W sumie patrząc na historię Śródziemia, mieli więcej styczności z elfami, którzy nie nosili bród (prócz Cirdana, ale to wyjątek) więc może przez to tak podchodzili do krasnoludów.

      Mnie też nie przekonuje w żaden sposób kombinacja Thorin+elfka :/ Ale czarno biały art na którym Thorin obejmuje tę dziewczynę jest jednym z moich ulubionych, głównie przez emocje, jakie sobą obrazuje.



      Art autorstwa Axido znam bardzo dobrze i lubię je.
      W twórczością Axcido poznałam się dzięki temu artowi :)

      http://axcido.deviantart.com/art/Winter-Kiss-377575253

      Co do Elainki, to masz rację - tak mogłaby wyglądać :D Tylko trochę mocniej zbudowana i bez tego wcięcia w talii :P
      W ogóle to szczerze powiem, że nie umiem np wyobrazić sobie jej twarzy, choć opisałam ją dość dobrze. U mnie w głowie jest taka czarna plama jak w tym komiksie :P Niby wiem, że ma te blizny i oczy brązowe i jak się jej broda układa, itp. ale czy twarz jest owalna czy kwadratowa to już nie wiem XD

      Usuń
  4. Hahaha ;) ja mam obraz Elainy w głowie -utożsamiam ją sobie z tą brązowowłosą krasnoludzicą Axido plus blizna :D
    A masz takie wrażenie, że ta krasnoludzica Axido ma bardzo podobny strój do Ciri z Wiedzmina 3? :P też skórzane spodnie, biała, frywolna bluzeczka i gorset :P obuwie zdecydowanie się różni :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, masz rację strój jest bardzo podobny :) Pasuje zwłaszcza ta bluzeczka :) Co do gorsetu, to nie zauważyłaś, że to taki stały element stroju kobiecych postaci fantasy? :)

      Usuń
    2. Haha! Faktycznie, coś w tym jest :D

      Usuń

Dziękuję za komentarz.
Miło, że mnie odwiedziłeś. Zapraszam ponownie :)