Zaczynamy dość klasycznie :) BrunuhVille, epicka muzyka i.... dudy (wiecie że mam słabość do wszystkiego co szkockie :) ). BrunuhVille jak zwykle nie zawodzi, aczkolwiek jak widać wciąż zaskakuje, bo nie znałam wcześniej tego utworu. "Falls of Glory" zaciekawił mnie tytułem, gdy szukałam kolejnej inspiracji. Jednak to co usłyszałam zaskoczyło mnie zupełnie. Spodziewałam się jakiego nostalgicznegp utworu o wolnym tempie, który przywodzi na myśl zakończoną bitwę, umierających wojowników, przegranych i złamanych przez porażkę, patrzących na chwałę swych wrogów. Ale nie, mamy energiczny, poruszający utwór, który jeśli dalej trzymać się porównań batalistycznych, to jest raczej nadal trwającą bitwą, gdzie ci przegrywający choć zdają sobie sprawę jaki los ich czeka, walczą jakby mieli w zasięgu ręki zwycięstwo. Do końca, bez pardonu, bo chwałę nie zapewnia tylko zwycięstwo, ale i bohaterska walka mimo braku szans.
Ciekawa jestem waszych odczuć co do tego utworu :)
Drugim utworem, którym chcę się z Wami podzielić jest "Funeral of King". Ten utwór nie "zawiódł" moich oczekiwań. Jest po prostu smutny. Z dużą dozą nostalgii i tęsknoty.
Pianinko i skrzypki robią swoje.
I na koniec wspomniana na samym początku lista ulubieńców :)
Z tego co udało mi się ustalić, muzyka, którą reprezentują poniższe utwory to tribal trap. Coś w rodzaju muzyki klubowej. Różni się to od zwykłęgo trapu tym, że autorów inspirują, nazwijmy to, ludowe motywy muzyczne. Mamy to wszystko dodatkowo fajne zmiksowane, mamy dodane basy i dostajemy w efekcie bardzo ciekawą kompozycję :) Ostatnio bardzo często słucham utworów z listy poniżej i przyznaję, że gdy słyszę "Pyramid" czy "Spinx" to nie umiem wytrzymać i tańczę* :)
_________________________
* słowo tribal zawsze będzie się dla nie kojarzyć z tribal bellydance :) Stąd taka reakcja ;)
Wysłuchałam na razie dwóch pierwszych utworów i już wiem, że kolejny raz trafiłaś również w moje gusta! :-)Wszystko co do tej pory pojawiło się w serii "Muzyczni ulubieńcy" odpowiada muzyce, której lubię słuchać. Chociaż nie pamiętam czy pojawiła się tu już muzyka filmowa?
OdpowiedzUsuń-Dis
Przyznam szczerze, że musiałam przelecieć na szybko te pozostałe 9 postów i jedyne co się pojawiło w sierii "MU" z muzyki filmowej to ścieżka do "Otlandera".
UsuńCieszę się, że dwa pierwsze przypadły Ci do gustu Dis, ale ciekawa jestem opinii o tych zebranych na playliście :)
Cóż... playlista podoba mi się zdecydowanie mniej. Z pewnością nie jest to tym muzyki, którą mogłabym słuchać dla przyjemności siedząc i czytając książkę albo chcąc się wyciszyć. Natomiast można by je puścić na zabawie i potańczyć trochę. ;-)
OdpowiedzUsuń-Dis
O tak, zdecydowanie nie jest to ten typ muzyki :P Do tańca zdecydowanie lepszy :)
Usuń