Zapraszam na nowy cykl na moim blogu.
Koncepcja tego projektu jest prosta - dzielę się z Wami tym, co zauroczyło mnie muzycznie w ostatnim tygodniu. Czemu nie miesiącu? Przyznaję, że zastanawiałam się nad zestawieniem miesięcznym, ale szczerze mówiąc przez moje uszy przechodzi tyle utworów w ciągu miesiąca, które z czystym sumieniem zapisuje sobie jako ulubieńców, że byłoby tego zbyt dużo jak na jeden post.
- Na pierwszym miejscu ląduje mój hit i bezsprzeczny przebój tygodnia, czyli Irish Rovers - Johnny I Hardly Knew Ya. Słuchając raz jakiejś angielskiej szanty, ten utwór zauważyłam w propozycjach. Kliknęłam i... popłynęłam. To taka konfrontacja zawiedzionych wyobrażeń o wojennej chwale z brutalną wojenną rzeczywistością. Smutna i przygnębiająca. Uwielbiam ją.
- Następny ulubieniec, a raczej ulubienica też do wesołych nie należy. Lady of Shalott Loreeny McKennitt towarzyszyła mi przy pisaniu, piciu porannej kawy, szyciu... Zawsze wtedy jak szukałam inspiracji i chciałam przenieść się wyobraźnią w inne światy. A klip, który wam podrzucam jest genialny. Lancelot dostaje lajka.
- W tej folkowo poetycznej grupie jest jeden wyjątek. Przedstawiciel alternatywnego rocka czyli Born to Die w wykonaniu Lany Del Rey. Tekst piosenki przeczytałam raz, ale prócz refrenu specjalnie do mnie nie przemówił. Mimo to w ciągu tego tygodnia "Born to Die" leciało zapętlone wiele razy. Po prostu ta usypiająco-bierna maniera głosu Lany doskonale na mnie działała.
- Na koniec wracamy ze Stanów znów na Wyspy. konkretnie do Szkocji. Clanadonia - Spanish Eyes. Szkockie bębny i dudy to coś co zawsze działało na mnie jak magnes. Nie wspomnę już o kiltach. Serio. Chcecie mnie do czegoś przekonać, podstawcie mi na przynętę faceta w kilcie. Ale wracając do tematu. Fajny, energiczny utwór. Z kopem i pazurem. Marzę, że kiedyś Clanadonia przyjedzie na festiwal muzyki celtyckiej do mojego miasta.
A wy macie ostatnio jakiś swoich ulubieńców muzycznych?
Link do listy na YT
Dzięki za muzyczne inspiracje Dorotko :D jesteśmy bratnimi duszami jeśli chodzi o celtyckie klimaty :D Bardzo lubię folkową muzykę i jeśli chodzi o polską folkową muzykę bardzo lubię "Kapelę ze wsi Warszawa"- starsze płyty :D
OdpowiedzUsuńLubisz szkockich facetów? Kochana a słyszałaś o serialu Outlander? O historii rudego Jamiego i Claire? Wszystko w pierwszym sezonie dzieje się w XVIII wiecznej Szkocji :D No, prócz początku ale nie spojleruję ;) Nie muszę przypominać, ze kocham seriale kostiumowe ;) ale Outlander to po prostu cuuuudo :D
Jak byłam młodsza i bardziej szalona to trochę po Openerach się pojeździło i powygłupiało :P i muszę się przyznać EKHM, że jednemu Szkotowi z zaskoczenia zajrzałam pod kilt :P ...no i było tak jak się mówi :P
Mi teraz w ucho wpadł utwór Bastille- Good grief. Szczególnie refren, taki lajtowy. No i namiętnie słucham ścieżki dzwiękowej do Krwi i Wina :D
Co do Bastille to kiedyś pamiętam czytałam tłumaczenie angielskie, francuskiego wywiadu z Rysiem. Było tam pytanie jaką ma ostatnią, odsłuchaną piosenkę na swoim Ipodzie, powiedział, że Bastille- Pompei. Też bardzo fajny utwór :D
UsuńIntro do Outlandera :)
Usuńhttps://m.youtube.com/watch?v=z4oEQ4W6bJs
Ścieżka dzwiękowa do serialu jest super :D
Fajna szkocka piosenka propos Szkotów i ich kiltów
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=MZ35SOU9HTM :D
A intrem do Outlandera jestem zachwycona :) Wieczorkiem biorę na warsztat całość ścieżki dźwiękowej :)
Ścieżka dźwiękowa do sezonu 1 i 2 jest naprawdę godna polecenia :D
UsuńW wolnej chwili napisz, które kawałki zapadły Ci najbardziej w pamięć ;)
I dzięki również za Twój link :D dodałam do swojej playlisty z komendą powtarzaj gdy koniec ;P
Ach, jak ja lubię takie irlandzkie,szkockie czy celtyckie pieśni. Takie melodie, inspirowane muzyką dawną mają w sobie najwięcej magii.
OdpowiedzUsuń-Dis